Crossfit - fajna sprawa. Jeżeli ktoś ma odpowiednie "gabarytu", nie ma zbędnego tłuszczyku, to może doskonale się wyrzeźbić. To nie jest trudne, bo wystarczy jedna sztanga bądź kawałek wolnej przestrzeni w mieszkaniu bądź domu.
W moim treningu Crossfit ze sztangą pojawia się raz w tygodniu. Nie liczę powtórzeń, tylko robię to wszystko w dwóch czasowych sesjach. Zaczynałem od krótkich, bo 2 minutowych. Teraz dwukrotnie to zwiększyłem, a teraz z czasem trzeba zacząć powiększać ciężar na sztandze.
Osobiście podziwiam gościa z filmu! Z takim obciążeniem (wygląda to na 15 kg), z taką lekkością - można się rozmarzyć. Jednak wszystko jest możliwe. Przytoczę tutaj swój własny przykład z wyciskania na prostej ławeczce. Najpierw było marniutkie 40 kg, by w ciągu niecałych dwóch miesięcy podskoczyć to 75 kg. Wystarczy regularność i ... dużo chęci!
ROZGRZEWKA
Oczywiście nie możemy o niej zapominać! Zwłaszcza, gdy będziemy wykonywać Crossfit z użyciem dużych ciężarów. Myślę, że 7-10 minut powinna nam zająć dobra rozgrzewka, która zaangażuje wszystkie stawy oraz mięśnie. Co można zaproponować? Początek coś ogólnego: rowerek, orbitrek bądź bieżnia. Moim sposobem jest rowerek, około 2 minut dość szybkiej jazdy, co ma spowodować "rozruszanie" układu krwionośnego.
Później skupiamy się na partiach mięśniowych, które będziemy ćwiczyć. W tym wypadku możemy wykonać: przysiad ze sztangą oraz wyciskanie zza głowy do góry. Jeżeli jesteśmy na wyższym poziomie (ćwiczymy z dodatkowym obciążeniem) możemy wykonać serię z lekkim ciężarem (30-40% Max)
Później skupiamy się na partiach mięśniowych, które będziemy ćwiczyć. W tym wypadku możemy wykonać: przysiad ze sztangą oraz wyciskanie zza głowy do góry. Jeżeli jesteśmy na wyższym poziomie (ćwiczymy z dodatkowym obciążeniem) możemy wykonać serię z lekkim ciężarem (30-40% Max)
Kończąc nasuwa mi się jeden wniosek, że crossfit to znacznie przyjemniejszy trening "rzeźbiący" niż trening z powiększeniem liczby serii bądź powtórzeń. A jakie jest wasze zdanie? Wykonujecie Crossfit? Czy jest Wam zupełnie niepotrzebny?